Dzień Ojca
23 czerwca 2009
Wszystkiego najlepszego!
W niedzielę podszedł do mnie znajomy, żeby zapytać mnie co to jest. A co ja, biedny szaraczek, mogłem mu odpowiedzić? „Dowiesz się we wtorek”. Czyli dziś. Za dwie godziny.
W sumie to ja też nie do końca wiem o co w tym chodzi
W wyniku wielu zagranicznych podróży i zostawiania książeczki wojskowej w domu, ta ostatnia wpadła gdzieś za szafę, czy co. W wyniku tego, ze właśnie teraz potrzebuję tego dokumentu, poszedłem wczoraj do mojego WKU w celu zgłoszenia zagubienia starego i wyrobienia nowego. Pomijając już fakt, że Gmina Wrocław za duplikat woła sobie 28PLNów, to największe wrażenie zrobiła na mnie pani, która usłyszawszy, o co mi chodzi kazała… wyjść na korytarz, a ona poszuka moich dokumentów, a potem mi wszystko wyjaśni. Że co?!? I oczywiście wyszła ze świstkiem na zgubienie, który miałem wypełnić i jej odnieść. Coś, co mogła mi dać bez jakiegoś prężenia muskułów i „szukania dokumentów”, w ciągu pół minuty.
Dziś idę zanieść jej ten druczek – ciekawe, czy znowu karze mi warować
Szefowi się udało.